poniedziałek, 31 grudnia 2012

~51

Hay!  No i mamy już ostatni dzień nowego roku, z chęcią żegnam ten rok i liczę, że następny będzie dla mnie po prostu lepszy. Miałam w tym roku dużo dobrych i szczęśliwych chwil, ale też bardzo zawiodłam się na ludziach jak i na życiu. Eh... Każdy a raczej większość z nas na pewno ma jakieś postanowienia na rok 2013. Ja również zaliczam się do tej grupy, chcielibyście wiedzieć jakie? Po pierwsze rzucić palenie, po drugi  cieszyć się z każdej chwili w życiu, po trzecie schudnąć i coś jeszcze? Hm... Chyba pokazać światu jaka tak naprawdę jestem. A najważniejsze postanowienie na następny rok to... powrócić do pisania bloga, wiem że wiele razy wam już to obiecywałam, ale teraz to już tak serio, serio. A jeśli nie to będziecie mogli mi przyjebać. Hehe. 2013 r, oby ta trzynastka w nowej dacie była dla nas szczęśliwa. Tego wam najbardziej życzę.









niedziela, 11 listopada 2012

50

Cześć wam. No i już jakby nam niedziela minęła i jutro już do szkoły, najgorsze w tym wszystkim jest wstawanie o 6 rano i tak ledwo się wyrabiam żeby zdążyć na autobus o 7.15. Eh... Nawet nie wiecie jak ja się potrafię powoli ruszać z rana. Ostatnio mam fazę na prostowanie włosów, nie potrafię w kręconych włosach, po prostu wyjść z domu, albo je muszę jakoś spiąć. Wiem, że to niszczy moje włosy no, ale nic na to przecież nie poradzę. Tak już mam i już. Teraz muszę się trochę z religii poduczyć, bo za powiedziała nam kartkówkę, jeszcze pewnie paznokcie sobie zrobię i będę oglądała telewizje a jutro będę wyglądała rano jak zombie albo i jeszcze gorzej. Zrobię sobie zdjęcia przed wyjściem do autobusu i sami to wszystko ocenicie.

sobota, 10 listopada 2012

49 - Powrót.

Cześć. Oj stęskniłam się za wami, nie wiedziałam, że gdy przestanę pisać tego bloga tak się za tym wszystkim stęsknię. A wiec od dziś oficjalnie WRACAM! U mnie się ogółem to nic nie pozmieniało, stare nudne moje życie. Do szkoły chodzę z chęcią i nawet nauka mi dobrze idzie. Razem z Talą namówiłyśmy naszą wychowawczynię na klasową wycieczkę, fajnie będzie tylko nasza pani powiedziała nam 'żebyśmy za bardzo się nie napili'. Haha. Nasza zajebista wychowawczyni zawsze wie jak nas rozbawić. I co poza tym? To chyba na tyle na dziś.

sobota, 6 października 2012

~48

Cześć ludzie! Jak mnie długo tu nie było... Po prostu czasu nie miałam na pisanie, cały tydzień miałam urwanie głowy jak nie kartkówki to kolega który trafił do szpitala. Eh.. Nie będę się w te tematy zagłębiała, bo was zanudzę. Ale przyznam, że oceny mam jak na razie bardzo dobre. Czy coś się u mnie zmieniło? Zapewne poglądy na świat, cała moja szkoła mnie z dnia na dzień zmienia. Klasa robi się coraz bardziej zżyta i w ogóle. W poniedziałek miałam urodziny! Jakoś udało mi się w szkole od pasów wymigać chociaż chłopacy z klasy do tego strasznie chętni byli. Haha. Jeszcze czego.


Oby mi się niedługo znowu udało coś na blogu napisać.

poniedziałek, 24 września 2012

~47

Heeej. Nawet nie wiecie jak bardzo źle się czuję, nienawidzę chorować... I przez to zdjęć nie mogę zrobić na bloga, bo wyglądam okropnie, ale do szkoły chodzę. Nie chcę mieć po prostu zaległości w pierwszych tygodniach szkoły. Miałam do was napisać już dawno temu, ale gdy zaczynałam pisać jakoś mi nie wychodziło. W piątek ja i chyba siedem osób nie poszliśmy do szkoły tylko do lasu na takie nasze miejsce.Od razu piwo, fajki i karty poszły w ruch. Chyba ze dwie godziny graliśmy w karty i takie jaja wtedy były, że szok! Dzisiaj nie poszliśmy na dwie pierwsze lekcje, bo po prostu nie chciało nam się ruszyć z dworca, aż w końcu poszliśmy na historię.
Haha. Jeszcze stare zdjęcie z wyjazdu do Warszawy( na początku wakacji ). Teraz będę miała wycieczkę nad morze, wiem wiem w taką pogodę, ale cóż... Jestem pewna, że będzie super, bo ze mną jedzie Natalia i pięciu chłopaków( dobrych kolegów) z mojej klasy. Coraz pewniej i swobodniej czuję się w klasie, przy chłopakach. Coraz bardziej lubię tych ludzi. Na lepszą klasę nie mogłam już trafić.

poniedziałek, 17 września 2012

~46

Cześć moje kochane czytelniczki! Jakoś od rana dopisuje mi wyśmienity humor, dzięki czemu jestem pełna energii! Haha. Dzisiaj ludzie ze mną mieli śmiechu, a szczególnie niektórzy chłopacy z leśnej no i w tym pan C. Nigdy wcześniej się z nim w szkole nie wygłupiałam i mało co gadałam a dziś? Wszystko zaczęło się od w-fu i wygłupów na nim a potem na lekcji reszty to samo. No i po lekcjach też z panem C. się wygłupiałam i gadałam. Nie będę się już w te tematy zagłębiała.
Już niedługo moje urodziny. Haha. No ja to mam się już czym podniecać.Ale jak to już ja. I co ja mogę wam jeszcze powiedzieć? Podczas pisania tego posta odrobiłam w między czasie trzy zadania z matmy. No to jest cud ludzie! Jutro pierwsza kartkówka z polskiego. Dobrze będzie. Umiem wszystko więc nie mam co marudzić. Już niedługo jesień. Aha.. O tym w następnym poście.





A wy cieszycie się z powodu nadejścia jesieni?

sobota, 15 września 2012

~45

A hej, hej. No i mamy w końcu sobotę. Zadowoleni jesteście prawda? Ja też, bo w końcu się wyśpię i za dwa dni znowu wrócę do tej mojej klasy. Coraz lepiej każdy się poznaje i zaczynają się coraz to lepsze odpały na lekcjach. Hehe. Super chłopacy! A co jeszcze? Wczoraj po szkolę poszłyśmy z Elą trochę pochodzić, a potem do autobusu i oczywiście obok nas po usiadali chłopacy w tym pan C. Ela mi już wcześniej zapowiedziała, że mu powie o tym, że mi się podoba. I kurwa zrobiła to! Ale moi przyjaciele byli tacy mądrzy i szybko zaczęli gadać o czymś innym. Oczywiście nie obyło się bez fochu na Elę, ale potem znowu zaczęłyśmy gadać i śmiać się z chłopakami. O dziwo po tym jak Ela powiedziała to panu C. to jakoś lepiej mi się z nim gadało i śmialiśmy się bardzo często. No cóż zobaczymy jak to będzie.

Na ostatniej lekcji z zawodowych przedmiotów rzucałyśmy w chłopaków kulkami z papieru a chłopacy w nas. I nasza nauczycielka jest chyba ślepa skoro tego nie zauważyła. Haha. I co jeszcze? Gdy do domu wróciłam to od słuchawki na uszy i przez cały dzień muzyka. Dzisiaj prawie też cały dzień muzyki słuchałam czym wkurzałam rodziców, bo nigdy nie mogli się mnie dowołać.I to chyb na tyle.


wtorek, 11 września 2012

~44

Cześć wam. Przepraszam znowu, że tyle czasu nie pisałam, ale niestety nie miałam czasu na to. Mam dużo pracy w związku ze szkołą( nauka, prace domowe itd ) Może teraz powiem wam jak tam mi idzie z moją klasą. Lepszej klasy w życiu nie miałam niż ta w technikum. Zajebiści chłopacy są z nich, nie ma co. Kilku jest na prawdę ładnych, ale ja nadal wolę pana C. I nie wiem jak się dowiedzieć czy ja się mu podobam... Oj z czasem to się okaże. I co jeszcze? Miałam dodać dziś kilka zdjęć, lecz jak się okazało są w jakości, której lepiej nie oglądać.. Niedługo będzie ognisko, więc na pewno jakieś zdjęcia się pojawią. Niedługo urodziny Ilony i zapowiedziałam jej, że kupie jej coś na prawdę głupiego, ale teraz się zastanawiam co ja takiego głupiego mogę jej kupić. Macie może wy jakieś pomysły? Oto mój Ask
A więc macie jakieś pomysły na jakiś śmieszny prezent?

piątek, 7 września 2012

~43

Hej. No w końcu znalazłam chwilę czasu na napisanie czegoś na blogu. Jak w szkole? Dobrze jak nigdy! Mam super chłopaków w klasie. Jaja to z nimi są. Dzisiaj wybieraliśmy samorząd klasowy to ja niestety zostałam skarbnikiem, a nie chciałam! Ale za to ja wrobiłam Natalię i została gospodarzem. Dobrze jej tak. Haha. Zaczynamy planować ognisko klasowe które zrobimy podczas lekcji bo w mojej szkole jest właśnie taki zwyczaj. Fajnie będzie. A teraz kilka zdjęci:



 Jeszcze nie poszłam do szkoły, ponieważ musiałam jechać do lekarza pracy. Z jakieś dwie godziny czekałam na swoją kolej. Ale teraz już wszystko załatwiłam i mam spokój. Nie będę musiała opuszczać dni w szkole. Wiem, że to dziwne, ale polubiłam chodzenie do szkoły. Oby tak było dalej. W końcu wolne! Ale szkoda, że pogoda u mnie nie dopisuje.
A jak tam u was pierwsze dni w szkole minęły? 

wtorek, 4 września 2012

~42

Hej. No i po pierwszym dniu w szkole. A jak było? Nawet, nawet dobrze. Chłopacy w klasie okazali się nawet fajni. Na każdej lekcji było się z czego pośmiać. Chociaż miałam dziś osiem lekcji to nie żałuję. Szybko ten czas leciał. Coraz to lepiej dogaduję się z Natalią, co mnie bardzo cieszy. W mojej szkole można było by się pogubić, ale jak dotąd udało nam się odnaleźć wszystkie drogi i zorientować się mniej więcej gdzie co jest. Dowiedziałam się, że nasza wychowawczyni jest nawet dobra. Chociaż to tleniona blondyna i naprawdę mądrością się nie popisuje może dlatego, że w-fu uczy. Ale ja ja będę was męczyć.
A jak tam u was było?

poniedziałek, 3 września 2012

~41

Cześć wam! No i już po pierwszym dniu szkoły! Wiecie, że nie było nawet źle?Cały czas gadałam z Natalią, bo Ela od nas poszła. No cóż... Ja tam sama nie byłam. Żeśmy się z Natalią na początku nie poznały. Haha! Było: A to ty?! Ale się zmieniłaś! Haha! Cały czas się z czegoś śmiałyśmy. Mamy lekcje łączone z agrobiznesem, czyli w klasie będzie ponad 30 osób: 3 dziewczyny( Haha! Szczęście mamy!) i 29 (??) chłopaków. Dobra nie męczę was już tym. Życzę wam najlepszego w szkole!




A tu macie takie moje małe bazgroły. :)

niedziela, 2 września 2012

~40. Porzegnanie wakacji!

Cześć... Kilka godzin zostało do poniedziałku! I trzeba będzie iść do technikum. A od dawna zapominam wam powiedzieć, że przepisałam się z ttż( technik technologi żywnościowej) na technik leśnik. A dlaczego? Ponieważ idzie tam Ela, Natalia( ona mnie do tego namówiła) no i przede wszystkim Czarek. W klasie będzie nas 14 osób. Cztery dziewczyny i dziesięciu chłopaków! Haha. Jest się z czego cieszyć. Będziemy mieli łączone lekcje z jakąś klasą jak się domyślacie. Ostatnio patrzyłam na plam lekcji poprzednich klas i prawie, co zawału nie dostałam. Cały czas kończyli po ośmiu! Ludzie zlitujcie się! Czyli bym jak coś kończyła o 14.45 i jeszcze godzinę do autobusu do domu! FUCK!
I już koniec wakacji! Jak te dwa miesiące strasznie szybko zleciały! Jutro już do szkoły. W końcu zobaczę się z Czarkiem( się chłopak za mną stęsknił ), Elą i Natalią. Może teraz koniec o szkole. Te wakacje zaliczam do jak najbardziej udanych. Chociaż było wiele sytuacji, których bym nie chciała powtórzyć ale i tak dobrych dni było więcej. Najlepsze było to, że odnowiłam przyjaźni z Czarkiem. Ela też dała mi wiele powodów do radości. Ilona jak i wiele innych osób.
Nikt mi nie zabierze tych wspaniałych wspomnieni. Zostaną ze mną na zawsze w mojej pamięci. Jutro już trzeba się będzie obudzi z tego pięknego snu, którym były wakacje i wrócić do szkoły, do obowiązków, nauki. Lecz to i tak nic. Szkoła jest nie tylko od tego, żeby się uczyć, prawda? Znowu będzie gadanie na lekcjach, liściki, wygłupy z klasą. Odliczam z niecierpliwością godziny do jutra, aż w końcu poznam moją nową klasę, nowych znajomych a może nawet i przyjaciół.
Chciałabym bym podziękować szczególnie wam! Ludziom, którzy ze mną byli przez całe wakacje i czytali to wszystko. DZIĘKUJĘ WAM! Dziękuję za tych 77 obserwatorów, za 2195 wyświetleń i za te 286 komentarzy. Dla niektórych to pewnie strasznie mało, ale dla mnie to naprawdę jest coś. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ.



wtorek, 28 sierpnia 2012

~39

Cześć wam. Coraz bliżej jest koniec wakacji, a ja popadam w większego doła. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Może to przez to, że ostatnio się z przyjaciółką nie widziałam i nie miałam się komu wygadać? Możliwe... Chociaż ja już sama nie wiem. A więc może przejdę do zdjęć:




Jutro pewnie pojadę kupić kilka książek do szkoły, ale nie wszystkie. Bo po co? W technikum nie zwracają tak uwagi na książki, więc resztę potem kupię. Muszę też kilka kosmetyków i ciuchów kupić. I pewnie coś jeszcze do tego też się kupi. A już potem szkoła, nauka i godziny przed książkami. Ale wiecie co jest pocieszające w tym wszystkim? Będę w klasie z chłopakiem, który mi się podoba. I coś z tego może wyjść.
A wy macie chłopaka lub osobę, która się wam podoba?

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

~38

Cześć wam. Dzisiaj chciałabym wam powiedzieć coś o moim odchudzaniu. Na początku chce się wam przyznać do tego, że miałam do czynienia z Bulimią. Tak, tak wiem, że wielu z was powie, że jestem głupia itd. Dobra koniec tego tematu. A więc podstawą mojej 'diety' było zdrowe odżywianie się. Przechodziłam też przez głodówki, ale zawsze zdawałam sobie sprawę, że to wcale mi nie pomoże. Miałam napady jedzenia i to bardzo często, ale zawsze w porę zdołałam się powstrzymać, a jak nie to szłam na 'randkę z toaletą'( wymiotowałam) I jednak po tym czułam się lepiej. Teraz staram się zapomnieć o Mii, chociaż nie wiecie jakie to dla mnie trudne. Ćwiczenia były dla mnie podstawą chociaż teraz dałam sobie z nimi spokój dopóki szkoła się nie zacznie. A jakie ćwiczenia? Dwie godziny jazdy na rowerze, 500 czy nawet 700 brzuszków dziennie, skakanka itd. Zero słodyczy! Słodycze stały się moim największym wrogiem. Może i dają one radość, ale to tylko na chwilę, a potem trzeba ćwiczyć godzinami żeby spalić te kalorie. No i teraz naprawdę widzę efekty, chociaż to jeszcze nie moja wymarzona figura... Nie poddam się! W końcu na pewno będę miała swoją upragnioną figurę.
A wy odchudzałyście się kiedyś?

piątek, 24 sierpnia 2012

~37

Hej. :) W poprzednim poście napisałam o postanowieniu, a więc teraz wam je zdradzę: Mam zamiar bardziej dbać o bloga, bo muszę przyznać, że przez te wakacje strasznie go zaniedbałam.. Ale koniec już z obijaniem się. Będę starała się dodawać, co jakiś czas stylizacje i różne zdjęcia mojego autorstwa.



Opowiem wam o wczorajszym dniu. A więc z Elą pojechałyśmy do chłopaków i musiałyśmy jeszcze na nich czekać, ale opłacało się, bo potem poszliśmy nad rzekę i w drodze okładałyśmy chłopaków po tyłkach, albo po nogach patykami. Jakie jaja z tego były. Haha. Potem chłopacy poszli się kąpać w spodenkach, bo jakoś nie mogli ich przy nas zdjąć . My siedziałyśmy na takim mostku. Ela po kilkunastu minutach poszła przez łąki do domu, a ja zostałam z chłopakami i dalej się wygłupialiśmy. Chłopacy zaczęli opowiadać jakieś śmieszne historie, co kiedyś im się przytrafiło. Potem ja zaczęłam gonić Łukasza a Czarek za nami. Ja się zatrzymałam a Czarek biegł dalej i jak skręcał to oczywiście musiał się wyjebać. I dalej znowu wszyscy się wygłupialiśmy, a chłopacy cały czas powtarzali, że im się gacie wbijały! Haha. Potem postaliśmy jeszcze kilka minut na przystanku i niestety musieliśmy się rozejść.