czwartek, 1 stycznia 2015

Rok 2014 przeszedł do historii.


Hej! Z wybiciem godziny 24.00 przywitaliśmy wszyscy Nowy Rok. Każdy z nas chciałby, żeby 2015 był dla nas o wiele lepszy. Nie powiem, bo sama bym tego chciała dla siebie, ale to, co przyniesie nam ten rok dopiero się okaże. Czekamy na to wszystko z wielką niecierpliwością. Wiąże duże plany z nadchodzącym rokiem i mam nadzieję, że chociaż połowa z nich wypali. Oby! Oby nasze wszystkie marzenia, najskrytsze plany wypaliły. Chociaż wspomnienia z tego roku pozostaną u nas w pamięci na zawsze. Nie Sylwestra spędziłam z moimi najbliższymi, z rodziną. Chociaż dla mnie jest to dzień jak wszystkie inne to i tak wolę go z nimi spędzić. Miałam inne plany, oczywiście, że miałam. Ale cóż.. Zwykle moje plany biorą w łeb. Ale nie narzekam, że zostałam w domu, bo jak zwykle świetnie spędziłam czas ze wszystkimi. Szampan o północy tradycyjnie był, bracia nie odpuścili i musieli wszystkich pooblewać szampanem i piccolo. Wyszłam z tego porządnie oblana, ale śmiechu z tego było jak zwykle mnóstwo. Petardy.. U mnie nie może
odbyć się Sylwester bez nich, największą frajdę mieli z nich moi bracia (dawno dorośli) i cieszyli się jak małe dzieci. Tylko było słychać: Ty! Patrz jak poszła! Ale z nimi zawsze tak jest.
A wam moi drodzy chciałam żyć samego szczęścia w Nowym Roku, żeby smutek nie gościł na waszych twarzach, dużo radości, uśmiechów każdego dnia i powodów do nich, samego szczęścia, prawdziwej miłości i wszystkiego czego sobie zażyczycie. Pa!