Hej! Z wybiciem godziny 24.00
przywitaliśmy wszyscy Nowy Rok. Każdy z nas chciałby, żeby 2015 był dla nas o
wiele lepszy. Nie powiem, bo sama bym tego chciała dla siebie, ale to, co
przyniesie nam ten rok dopiero się okaże. Czekamy na to wszystko z wielką niecierpliwością.
Wiąże duże plany z nadchodzącym rokiem i mam nadzieję, że chociaż połowa z nich
wypali. Oby! Oby nasze wszystkie marzenia, najskrytsze plany wypaliły. Chociaż
wspomnienia z tego roku pozostaną u nas w pamięci na zawsze. Nie Sylwestra spędziłam
z moimi najbliższymi, z rodziną. Chociaż dla mnie jest to dzień jak wszystkie
inne to i tak wolę go z nimi spędzić. Miałam inne plany, oczywiście, że miałam.
Ale cóż.. Zwykle moje plany biorą w łeb. Ale nie narzekam, że zostałam w domu,
bo jak zwykle świetnie spędziłam czas ze wszystkimi. Szampan o północy
tradycyjnie był, bracia nie odpuścili i musieli wszystkich pooblewać szampanem
i piccolo. Wyszłam z tego porządnie oblana, ale śmiechu z tego było jak zwykle
mnóstwo. Petardy.. U mnie nie może
odbyć się Sylwester bez nich, największą
frajdę mieli z nich moi bracia (dawno dorośli) i cieszyli się jak małe dzieci.
Tylko było słychać: Ty! Patrz jak poszła! Ale z nimi zawsze tak jest.
A wam moi drodzy chciałam żyć samego
szczęścia w Nowym Roku, żeby smutek nie gościł na waszych twarzach, dużo
radości, uśmiechów każdego dnia i powodów do nich, samego szczęścia, prawdziwej miłości i wszystkiego czego sobie zażyczycie. Pa!